Magdalena Bieńskowska – Miss Supranational Poland 2018


Magdalena Bieńkowska ma 25 lat. Mieszka w Warszawie i jest absolwentką stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim. Hobbistycznie pracuje jako modelka. Uwielbia podróżować i w planach na najbliższy czas ma jeszcze więcej podróży.

Magda zdobyła tytuł Miss Polski 2015 i reprezentowała nasz kraj aż na trzech międzynarodowych konkursach piękności, na wszystkich z sukcesami. Na Miss International 2016 awansowała do Top 15, na Miss World 2017 do Top 40, a 7. grudnia została II Vicemiss Supranational 2018! Swoimi doświadczeniami i wrażeniami związanymi szczególnie z ostanim ze swoich konkursów zgodziła się z nami podzielić.

„Konkurs Miss Supranational jest to wspaniała przygoda, na pewno nie życia, ale to niesamowity czas w gronie świetnych dziewczyn dosłownie z całego świata, wymiana kulturowa, wiedza i ciekawostki, których nie ma w żadnych książkach, nowe przyjaźnie i na pewno cenne doświadczenie.

Chyba mam szczęście do ludzi, bo na wszystkich wyborach Miss, w których brałam udział, zawsze trafiam na mądre dziewczyny, a takie nie szukają ani konkurencji, ani nie zazdroszczą. Zresztą nie mają czego, na zgrupowaniu są przecież najpiękniejsze dziewczyny z danego kraju. Każda jest na swój sposób piękna i każda odniosła sukces w swojej ojczyźnie!

Najlepszy kontakt miałam ze swoją współlokatorką – Miss Słowacji. Już od pierwszego dnia złapałyśmy wspólny język i najczęściej w naszym pokoju nie było już konkursu, a zupełnie luźna atmosfera i inna tematyka rozmów. Planujemy ponowne spotkanie w tym roku. Dobry kontakt miałam z wieloma dziewczynami, z którymi udało się porozmawiać i spędzić wspólnie czas. Ale poza Katariną ze Słowacji, na pewno zapamiętam Jehzę z Filipin i Sanjnę z Malezji, która zresztą została u mnie po konkursie na parę dni! To właśnie chwile z dziewczynami, spędzone podczas rozmów, były dla mnie najbardziej niezapomniane.

Ale trzeba pamiętać, że konkursy piękności to także ciężka praca. Nie można jej wykluczyć. Na Miss Supranational też bywały dni, że mało spałyśmy, a od rana do wieczora pracowałyśmy: nagrania, sesje, rozmowy, eventy i mnóstwo prób choreograficznych. Ta ilość prób choreograficznych najbardziej mnie na tym konkursie zaskoczyła, a zapamiętanie tanecznej części choreografii było dla mnie podczas zgrupowania najtrudniejszym doświadczeniem.

Dlatego na pewno mogę doradzić każdej dziewczynie, która w przyszłości będzie się przygotowywała do Miss Supranational: „Pamiętaj, w Twojej walizce absolutnie nie może zabraknąć sportowych butów i ubrań na próby, a ze względu na dużą liczbę tych prób, porządnych plastrów na odciski! 🙂 A ponieważ konkurs i zgrupowanie odbywa się tradycyjnie na przełomie listopada i grudnia w zimowej Polsce, więc i ciepła garderoba jest nieodzowna. :)”

Czego mi najbardziej na zgrupowaniu brakowało? Zwiedzania, pokazania dziewczynom więcej naszego pięknego kraju, a zwłaszcza jego trudnej, ale niesamowitej historii.

Podczas Miss Supranational nie miałam swojej faworytki. Żadna dziewczyna dla mnie tak bardzo się nie wyróżniała, jak np. Kylie podczas Miss International – wtedy wiedziałam, że jak ona zwycięży, to będzie odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu i że na to zasługuje. Na Miss Supranational nie miałam takiej osoby. Na pewno jednak zwyciężczyni – Valerie Vásquez Latorre z Portoryko – należała do grona moich faworytek.

Obserwując ją i inne zwyciężczynie z konkursu Miss Supranational zastanawiałam się, jakie cechy wyglądu i osobowości powinna mieć kandydatka, aby wygrać ten konkurs piękności? Większość zwyciężczyń to bardzo naturalne dziewczyny, więc cieszę się, że jest to doceniane i może to jest klucz do sukcesu?

Moim zdaniem niedocenione są dziewczyny z Europy, ale chyba tak jest na każdym konkursie. Uważam, że organizatorzy powinni kierować się przy wyborze samymi dziewczynami, tym, jakie są, ich pracą, urodą, intelektem i zaangażowaniem, biorąc też pod uwagę, że niektóre mają lepsze zaplecze, większą pomoc od swoich organizatorów krajowych, a inne o wiele rzeczy muszą zadbać same. Ale już na pewno nie powinni się kierować tylko nazwą kraju, jaki dziewczyny mają na szarfach, bo czasami jest to krzywdzące. Mam na przykład wrażenie, że niekiedy wiele dziewczyn z państw z dużym zapleczem fanów zajmuje wysokie miejsca, a niekoniecznie są najmocniejsze.

W Polsce nie wybieramy dziewczyn pod dane konkursy, jak jest często w innych krajach. Organizatorzy nie szukają takiej, która w największym stopniu na dany międzynarodowy konkurs „pasuje”. Po prostu zgodnie z tradycją na Miss Supra jedzie Miss Polski, ale nie w roku swojego panowania.

Poza tym w naszym kraju to chyba na za duży doping ze strony fanów nie można liczyć, bo jest ich przede wszystkim bardzo mało. Tym którzy wspierają polskie delegatki dziękuję! A tym którzy krytykują? Jeżeli krytyka jest konstruktywna, to zawsze ją biorę do siebie, ale dla mnie najbardziej liczy się zdanie, w tym również krytyka, mojej rodziny i bliskich. Oni mnie znają, więc nie oceniają tylko tego, co widzą na zdjęciach, a mam wrażenie, że fani często właśnie tak robią. Zresztą na zgrupowaniu czas leci tak szybko, że nawet nie ma kiedy iść na manicure, a co dopiero czytać i analizować wszystkie komentarze. Czasu wystarczy tylko raczej na szybki telefon do mamy z prośbą o radę;)

Mimo wszystko część komentarzy udało mi się przeczytać. Było wśród nich kilka absurdalnych, ale dwa najbardziej zapamiętałam.
Pierwszy dotyczył farbowania włosów i ich rzekomego przyciemniania. Ja nigdy włosów nie farbowałam, w okresie letnim są po prostu jaśniejsze od słońca i tyle;)
Drugi to powiązanie faktu, że pochodzę z Mikołajek, gdzie również znajduje się Hotel Gołębiewski, z tym, że nie muszę się już o nic martwić, bo skoro tu odbywa się zgrupowanie, to na pewno to mój sponsor. A przecież to hotel dość popularny i znajduje się w wielu miastach w Polsce. Owszem, w moich rodzinnych Mikołajkach również, ale to zbieg okoliczności. Byłam pewna, że jedziemy od razu do Krynicy, a o Karpaczu i Hotelu Gołębiewski dowiedziałam się 3 dni przed wyjazdem.

W konkursie Miss Supranational zajęłam trzecie miejsce, zostałam II Vicemiss Supranational. To dla mnie ogromny sukces! Przyczyniło się do niego wiele osób i firm, którym chciałabym w tym miejscu podziękować.

Dziękuję niesamowitej osobie, jaką jest Pani Viola Piekut, za to, że zawsze można na nią liczyć, a w jej kreacjach czuć się pięknie i kobieco.

Dziękuję zespołowi „Mazowsze” za piękny ludowy strój narodowy.

Dziękuję team’owi Miss Polski, na których pomoc zawsze mogę liczyć.

Dziękuję wreszcie Mojej Rodzinie, bliskim, a także obserwatorom za wsparcie, a w szczególności Mamie, na którą mogę liczyć w 100%, nieważne w jakim miejscu jestem i co robię;) Widok moich bliskich machających do mnie podczas gali jest moim najcudowniejszym wspomnieniem z konkursu Miss Supranational!

Dziękuję raz jeszcze polskim Fanom za wsparcie. Chętnie odpowiem na Wasze pytania.

Sunniva: Na którym zgrupowaniu czułaś się lepiej MW, czy MI i dlaczego?

Ze względu na moje lepsze przygotowanie i doświadczenie to na pewno na Miss World. Ale oceniając organizację zgrupowania to zdecydowanie Miss International. Wszystko działało jak w zegarku, miałyśmy szansę poznać Japonię i jej kulturę – kuchnię, muzykę, architekturę, krajobrazy, dosłownie całą esencję. Nie było mowy, że idziemy gdzieś tylko po to, żeby zrobić zdjęcie w ramach reklamy, nie wiedząc nawet, gdzie jesteśmy, jak to bywało na Miss World.

Blackem: Jak wygląda interview (podczas MW) – jakiego zakresu są to pytania ze strony jury, czy bardziej jest to prezentacja, na co jury w/g Ciebie zwraca uwagę?

Pierwsza część, to pytanie ogólne, kilka minut, żeby opowiedzieć o sobie, każda ma tyle samo czasu, więc idzie to bardzo sprawnie. Drugie pytanie w moim przypadku nawiązywało do pierwszego, z tego co pamiętam, na zasadzie podpytania. Myślę, że dziewczyna musi się świetnie zaprezentować w krótkim czasie, czymś zainteresować jury, żeby zostać zapamiętaną wśród 120 dziewczyn, z którymi są przeprowadzane wywiady. Najlepiej przygotować najważniejsze fakty z życia, co według nas jest ważne i chciałybyśmy przekazać, nie ma czasu na opowiedzenie całej biografii.

Matis: Czy zimowa Polska aura bardziej sprzyja, czy jest przeszkodą dla konkursu piękności?

Moim zdaniem sprzyja, jest to coś innego i dodatkowe wyzwanie, żeby ubrać się jak Miss i żeby było jednocześnie ciągle ciepło;) Łatwo jest założyć sukienkę koktajlową i szpilki, bo to według mnie jedyny outfit na konkursach piękności zawsze, a zima czasami to wyklucza i trzeba się bardziej postarać!”

Madziu, bardzo Ci dziękujemy i za ten wywiad i za wspaniałe reprezentowanie Polski na wszystkich Twoich konkursach. Gratulujemy dotychczasowych sukcesów, w szczególności tytułu II Vicemiss Supranational 2018 i życzymy dalszych osiągnięć na wszystkich płaszczyznach Twojego życia!

Wywiad przeprowadziła i opracowała : Katarzyna Żebrowska

Opracowanie tekstu na potrzeby publikacji : Rafał Zebrała

Wszystkie grafiki pochodzą ze zbiorów delegatki. W przypadku podejrzenia naruszeń w powyższym tekście prosimy o kontakt pod adresem misspassion@op.pl

Wywiad autoryzowany.